wypychała zawartość językiem. Od tego momentu również moich zupek nie chce jeść. Najczęściej posiłek kończy się płaczem i podaję jej pierś. Oczywiście nie wciskam jej jedzenia na siłę, ale chwilę próbuję. Testowałam słoiczki różnych firm i różne składem i nic. Ponadto, warzywa które z taką ochotą zajadała na początku (dynia, batat, kalafior; na brokuł na odruch wymiotny) teraz też odrzuca. Martwię się, ponieważ za tydzień wracam do pracy i nie wiem, co mąż ma jej podać do jedzenia. Planuję cały czas karmić ją piersią, a mój plan wygląda tak: śniadanie mleko, II śniadanie kaszka, obiadek, podwieczorek owoce, kolacja mleko i jeszcze przed północą mleko. Tyle, że obiadku/warzyw nie chce jeść. Wszystkie pozostałe pokarmy, włącznie z jogurtem naturalnym, czy kefirem je bardzo chętnie. Prosiłbym o poradę. Pozdrawiam
wypychała zawartość językiem. Od tego momentu również moich zupek nie chce jeść. Najczęściej posiłek kończy się płaczem i podaję jej pierś. Oczywiście nie wciskam jej jedzenia na siłę, ale chwilę próbuję. Testowałam słoiczki różnych firm i różne składem i nic. Ponadto, warzywa które z taką ochotą zajadała na początku (dynia, batat, kalafior; na brokuł na odruch wymiotny) teraz też odrzuca. Martwię się, ponieważ za tydzień wracam do pracy i nie wiem, co mąż ma jej podać do jedzenia. Planuję cały czas karmić ją piersią, a mój plan wygląda tak: śniadanie mleko, II śniadanie kaszka, obiadek, podwieczorek owoce, kolacja mleko i jeszcze przed północą mleko. Tyle, że obiadku/warzyw nie chce jeść. Wszystkie pozostałe pokarmy, włącznie z jogurtem naturalnym, czy kefirem je bardzo chętnie. Prosiłbym o poradę. Pozdrawiam