Nasz syn ma 11 miesięcy.
Próbujemy rozszerzać dietę z różnymi skutkami.
Jednak nie mamy pewności czy dobrze odżywiamy nasze dziecko czy z czymś nie przesadzamy.
Do 9 miesiąca dziecko było karmione piersią. Od 10 miesiąca przeszliśmy na mleko modyfikowane Nań Ha 2.
Do tej pory tak wyglada przykładowy jadłospis naszego dziecka :
5:30 - mleko modyfikowane 150ml
9:30 - kaszka na mleku modyfikowanym na 120 ml i nie zawsze chce ją zjeść
13:30 - zgniecione widelcem gotowane na parze mieso z indyka+ziemniak z masłem+marchewka+kalafior/brokuł wszystko razem około 200-220g
17:30 - mleko modyfikowane 150 ml
19:00 - awokado z amarantusem
21:00 - mleko modyfikowane 180 ml
01:00 - mleko modyfikowane 150 ml
Od pewnego czasu syn nie chce jadąc o 19. Jeśli o 17:30 zaproponujemy mu zamiast mleka posiłek stały tez nie jest zainteresowany. Dodatkowo syn od niedawna zaczal wypijać mniejsze ilosci mleka tj zamiast 150ml np wypije od 70 do 120 ml
Nie wiemy co dziecko może dostać na śniadanie zamiast kaszki bo kaszki jakoś mu nie wchodzą. Dodatkowo strasznie boimy się dawać dziecku kawałki i dostaje wszystko rozgniecione na gładko.
W ciągu dnia dajemy wodę do picia jednak zaczęłam zastanawiać się czy nie imituje ona uczucia sytości i stad brak zainteresowania kolejnymi posiłkami.
W dodatku dziecko w krzesełku wierci się i nie potrafi spokojnie usiedzieć. Bierze jedzenie do ręki i rozrzuca po ziemi nie kieruje do buzi.
Dziecko karmione jest przy wyłączonym telewizorze i nie ma co go rozpraszać.
Nie wiem czy robimy cos zle i czy warto cos zmienić w schemacie naszego żywienia dziecka.