Rozszerzamy dietę z mniejszymi i większymi sukcesami, jednak to co sprawia mi największą trudność to strach przed zadlawieniem, synek nawet ładnie zajada z łyżeczki, ale kiedy podaję mu jego ulubione potrawy typu kaszka/mus niewiarygodnie przy tym gaworzy z rączką/łyżką w buzi No i podejrzewam to jego gadanie za największy problem narazajacy go na zakrztuszenie, co niestety już mi się z nim przytrafiło
chciałam zapytać czy Wasze maluchy tez tak mają i czy ta ekscytacja smakami w końcu mija i zacznie jesc bez "komentarzy" a przyjemniej z mniejszą ich ilością cieszę się że mu smakuje, a że jest widać ekspresyjny to chce to wyrazić, ale każde karmienie go gdy jestem sama w domu to dla mnie ogromny stres. Dziękuję