Witam, proszę o radę.
Moja córka od początku dużo jadła i przez to też przybiera, ciągle jest kilogram powyżej wytycznych pediatry, ale na siatce centylowej jest na 50 więc chyba nie jest źle.
Teraz ma 4 miesiące i chyba już 6,5-7 kilo. Miesiąc temu zaczęła zajadać okazjonalnie 170 ml mleka, gdzie moim zdaniem sporą część ulewała, więc podawałam jej tyle po tym, jak się obudziła rano (przesypia 6 godzin ciągiem w nocy) jeśli zjadała 140 ml też mniej więcej za trzy godziny była głodna, więc nie robiło to różnicy. Tydzień albo dwa tygodnie temu zaczęła jeść częściej niż normalnie. Teraz 140 ml starczy jej na około 2 godziny, później jest ryk i nie da się jej przetrzymać 5 minut, dodatkowo gdy zbliża się pora karmienia, zaczyna się ulewanie samą wodą, lub wodą z drobinkami mleka. Jeśli zje te 170 ml to starczy jej na 2,5 godziny. Natomiast tyle już jeść nie chce. Od prawie drugiego miesiąca bardzo skakała i płakała na rękach w czasie jedzenia, a od jakiegoś czasu spokojnie można ją nakarmić tylko na leżąco, bo próbuje zabierać mi butelkę i skakać i się wyginać. O ile na początku pije jak szalona, to potem bawi się butelką i po 140 ml już się tylko do mnie uśmiecha i nie chce wypić pozostałych 30 . Boję się że w takim tempie, do 6 miesiąca będę musiała karmić ją co 30 minut, już nie mówiąc co będzie z jej wagą, bo pije naprawdę dużo tego mleka. Za parę dni chciałabym rozszerzać dietę i obawiam się, że będzie jeszcze gorzej, bo dwie łyżki jakieś marchewki, która może jej zapchać żołądek chyba nie jest tak kaloryczna jak 140 ml mleka. Co w tym momencie zrobić? Interweniować, czy czekać aż zacznie mieścić tyle, by starczyło jej na 3 godziny?
Moja córka od początku dużo jadła i przez to też przybiera, ciągle jest kilogram powyżej wytycznych pediatry, ale na siatce centylowej jest na 50 więc chyba nie jest źle.
Teraz ma 4 miesiące i chyba już 6,5-7 kilo. Miesiąc temu zaczęła zajadać okazjonalnie 170 ml mleka, gdzie moim zdaniem sporą część ulewała, więc podawałam jej tyle po tym, jak się obudziła rano (przesypia 6 godzin ciągiem w nocy) jeśli zjadała 140 ml też mniej więcej za trzy godziny była głodna, więc nie robiło to różnicy. Tydzień albo dwa tygodnie temu zaczęła jeść częściej niż normalnie. Teraz 140 ml starczy jej na około 2 godziny, później jest ryk i nie da się jej przetrzymać 5 minut, dodatkowo gdy zbliża się pora karmienia, zaczyna się ulewanie samą wodą, lub wodą z drobinkami mleka. Jeśli zje te 170 ml to starczy jej na 2,5 godziny. Natomiast tyle już jeść nie chce. Od prawie drugiego miesiąca bardzo skakała i płakała na rękach w czasie jedzenia, a od jakiegoś czasu spokojnie można ją nakarmić tylko na leżąco, bo próbuje zabierać mi butelkę i skakać i się wyginać. O ile na początku pije jak szalona, to potem bawi się butelką i po 140 ml już się tylko do mnie uśmiecha i nie chce wypić pozostałych 30