Problem z powrotem do wagi

Na Twoje pytania odpowiada
Położna Ewa Bagińska - Specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa neonatologicznego

Co pomaga na zgagę w ciąży? Kiedy poczuję pierwsze ruchy dziecka? Co to jest kwas foliowy? Chętnie odpowiem na te oraz inne Wasze pytania.

Zadawanie pytań ekspertom lub włączenie się do dyskusji jest możliwe dopiero po zalogowaniu się w Klubie.  Pytania zadajesz anonimowo (pod nickiem). Przed pierwszym zalogowaniem na Forum zostaniesz poproszony/a o zaakceptowanie ne-etykiety oraz o podanie swojego nicku.

Angus
śr 23. 04. 2025, 13:02
Awatar użytkownika
Problem z powrotem do wagi
Hej! Nie wiem już, co zrobić i do kogo zwrócić się o pomoc, więc pomyślałam, że może zapytam innych mam, które zmagają się z tym samym.
Zacznijmy od tego, że mam 25 lat i urodziłam dziecko 14 marca 2024. Przed zajściem w ciążę byłam okazem zdrowia, żadnych chorób ani dolegliwości. Waga wahała się między 45-48kg. Wzrost 158cm. O ciąży dowiedzieliśmy się na początku lipca 2023, od razu pobiegłam też do lekarza na betę. Tutaj też muszę przyznać się do błędu, bo ciążę prowadził ginekolog, do którego chodziłam od 18 roku życia. Ufałam mu, to była moja pierwsza ciąża. Do około września/października kilogramy dochodziły mi „prawidłowo”, wyglądałam też dobrze. Później kilogramy dochodziły masakrycznie szybko, można brzydko powiedzieć, że się zalałam. W grudniu dostawałam już komentarze o ciąży bliźniaczej, co bardzo mnie przybijało. Ostatecznie z wagi 49kg (na pierwszej wizycie po zrobieniu bety) doszłam do 77kg na 2 tygodnie przed porodem… cukrzycy nie miałam, wszystkie wyniki były super. Wszystkie, ale TSH miałam zrobione tylko RAZ na samym początku ciąży. Ginekolog twierdził, że więcej badań nie potrzebuję i histeryzuję, bo „mogę przytyć 50kg, co to jest 30kg?!”   czerwona lampka powinna zaświecić mi się duuużo wcześniej, ale nie wiedziałam nawet, że podczas ciąży mogę zmienić lekarza. Byłam u niego ostatni raz na kontroli popołogowej, wtedy zdenerwował mnie do takiego stopnia, że się z nim pożegnałam na dobre (w końcu). Po porodzie waga zeszła do 69kg jedynie, a ja czułam się bardzo źle. W lipcu wybrałam się do endokrynologa, w międzyczasie byłam pod kontrolą jednej z najlepszych ginekolożek z Lublina, jak i z całej Polski. Oboje byli zaniepokojeni moją wagą, ale priorytetem było unormowanie niedoczynności i Hashimoto. Czas leciał, wizyty razem z nim, aż w końcu w tym miesiącu okazało się, że niedoczynność, która przeszła w nadczynność okazała się jednak poporodowym zapaleniem tarczycy. Wyzdrowiałam, jak to zaśmiał się endokrynolog. Wykluczyliśmy także PCOS i wszelkie inne choroby wpływające na problem z chudnięciem. Jednak brzuch od tamtej pory wygląda jakbym dalej była w ciąży. Jest obwisły i miękki. W czasach gimnazjum też ważyłam ponad 60kg, ale wtedy tłuszczyk nie obejmował brzucha, a jedynie biodra i nogi. Nie karmiłam piersią, od początku tylko mm. Dodam, że córka urodziła się 52cm i 3kg, więc też nie była duża, jak to niektórzy podejrzewali na podstawie wielkości brzucha ciążowego. Jestem aktywna fizycznie, dużo spaceruję, tańczę. Dosłownie prawie cały czas jestem w ruchu. Wypijam odpowiednie ilości wody w ciągu doby i jestem na deficycie. Waga stoi, czasem zadrży do 68kg, ale później wraca do około 69,5 i koniec. Mam zamiar wybrać się do dietetyka, ale dużo to nie zmieni, bo odżywiam się zdrowo. Czy są tu mamy, które miały podobne przygody i dały z tym radę? Kwestia wyglądu jest moim wielkim kompleksem od zawsze, a patrząc na koleżanki, które po ciąży/ciążach wyglądają nawet lepiej, niż przed nimi, zaczynam się coraz bardziej dołować i przestaję wierzyć, że jeszcze kiedyś wrócę do upragnionej wagi. Z góry dziękuję i przepraszam za tak długie wypociny, ale mam dość płakania po nocach. Potrzebuję słów otuchy i kopniaka w tyłek, żeby wiedzieć, co robić. Pozdrawiam cieplutko!
Angus
śr 23. 04. 2025, 13:04
Awatar użytkownika
Problem z powrotem do wagi
Zapomniałam dodać, że libido w czasie ciąży spadło do zera. W połogu było wysokie, później znowu nic, nie licząc dosłownie paru razy, gdy naszła mnie ochota.
Położna Ewa Bagińska
czw 24. 04. 2025, 14:18
Awatar użytkownika
Problem z powrotem do wagi
Dzień dobry,  

Z całego serca dziękuję, że zechciała się Pani podzielić swoją historią. To wyraz ogromnej odwagi i siły. Pragnę zapewnić Panią, że nie jest Pani sama – wiele kobiet doświadcza podobnych trudności po ciąży i porodzie, zarówno fizycznych, jak i emocjonalnych. Każda z tych historii zasługuje na uwagę i zrozumienie.

  To, co Pani przeszła, to nie tylko kwestia masy ciała – to pełne spektrum zmian hormonalnych, metabolicznych i emocjonalnych. Poporodowe zapalenie tarczycy, a także brak odpowiedniego monitorowania stanu zdrowia w czasie ciąży, miały z pewnością ogromny wpływ na Pani samopoczucie. Proszę pamiętać – to nie jest Pani wina. Pani ciało wykonało niesamowitą pracę.

  Ciało kobiety po porodzie potrzebuje często wielu miesięcy – a czasem nawet i lat – aby powrócić do równowagi. Szczególnie w sytuacji, gdy pojawiają się zaburzenia hormonalne. Dobrze, że trafiła Pani na specjalistów, którzy dostrzegli problem – to bardzo ważny krok ku poprawie.

  To, że Pani jest aktywna, dba o dietę i nawodnienie – to już ogromnie wiele. Czasem jednak organizm potrzebuje więcej czasu, by odpowiedzieć. Dobrze, że rozważa Pani konsultację z dietetykiem – szczególnie ważne, aby był to specjalista z doświadczeniem w pracy z kobietami po porodzie i w chorobach endokrynologicznych.

  Jeśli chodzi o wygląd brzucha – wiele kobiet po porodzie doświadcza osłabienia mięśni prostych brzucha czy ich rozejścia (tzw. diastasis recti). Może być potrzebna pomoc fizjoterapeuty uroginekologicznego, który oceni stan mięśni i zaproponuje odpowiednie ćwiczenia. To istotne nie tylko z powodów estetycznych, ale również zdrowotnych – również dla libido, o którym Pani wspomina.

  Widzę w Pani osobę silną i wytrwałą – mimo trudności, mimo łez i frustracji, nie zrezygnowała Pani z walki o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. Widzę również mamę, która kocha swoje dziecko i pragnie na nowo odzyskać siebie. To piękne i bardzo wartościowe. Proszę pamiętać – jest Pani wystarczająca taka, jaka Pani jest. Nie musi Pani wyglądać „jak koleżanki po ciąży”. Pani historia jest inna – i wyjątkowa.

Gdybym mogła coś zaproponować – to może warto spróbować nieco więcej łagodności wobec siebie i swojego ciała.
Jeśli mogłabym Pani coś poradzić, to proszę:
*nie oceniać siebie przez pryzmat tylko wagi;
*poszukać wsparcia psychoterapeuty, szczególnie w zakresie poczucia własnej wartości i obrazu ciała;
*nie tracić wiary w to, że jeszcze będzie dobrze – bo będzie  
Wiem, że porównania z innymi kobietami – zwłaszcza w dobie mediów społecznościowych – mogą być źródłem dużej frustracji. Proszę jednak pamiętać, że każda historia poporodowa jest inna, a organizm każdej kobiety regeneruje się w swoim własnym tempie.
Przytulam Panią mocno, z całym szacunkiem i wsparciem – jako położna i jako kobieta.
Ewa Bagińska