Wczoraj w nocy złapał mnie skurcze. Pojawiały się w okolicach nad pepkiem, czułam jak macica się kurczy na kilka sekund potem puszczalo. Z początku trwało co kilka minut potem już coraz rzadziej i lżej. Wzięłam nospe i całkowicie przeszło. Ogólnie nie odczuwalam przy tym bolu lecz bardziej dyskomfort. Nie towarzyszyly też żadne inne objawy. Tylko te skurcze. Czy tak objawiają się skurcze Braxtona?
Zgłosiłam się dziś do lekarza i przepisał mi Luteine dopochwowo. I mam obserwować czy mi przejdzie, bo ogólnie raz, dwa razy w tygodniu czuje także napięcie, twardnienie brzucha.
Przeczytalam także, już po wizycie, ze warto brać magnez na skurcze. Czy jest to zalecane? I czy faktycznie ma to jakieś działanie na takie czynności skurczowa?