Jestem mamą 3 miesięcznej dziewczynki. Jakiś czas temu zauważyłam, że ma bardzo suchą skórę głowy. Córka urodziła się z ogromną ilością czarnych włosków więc ciężko mi wyczesywac te suche skórki. Lekarka stwierdziła, że na pewno nie jest to ciemieniucha.
Jak więc i czym skutecznie nawilżyć skórę głowy i pozbyć się tych suchych skórek? A może w ogóle nie powinnam tego wyczesywać i czekać aż samo przejdzie? Obawiam się, że jeśli to zaniedbam to malutka będzie miała w przyszłości problemy z suchą skórą głowy albo łupieżem. Codziennie przy kąpieli myje jej włosy wodą, a trzy razy w tygodniu szamponem hipp.