4 października odstawiłam tabletki, od 23 października zaczęłam odczuwać ból podbrzusza jak na miesiączkę, ale momentami był mocniejszy (od porodu takie coś się nie zdarzyło), miesiączka się nie pojawiła. Test zrobiony 29tego - negatywny.
Obecnie ból podbrzusza ustał, od 4 dni ciągle mi zimno, chodzę grubo naubierana mimo iż temp w domu 24 stopnie to mam gęsią skórkę, ciągle jestem zmęczona (te objawy trochę przypominają pierwszą ciąże).
Na betę niestety nie mam możliwości iść w najbliższym czasie.. do najbliższego punktu pobrań 15km, mąż pracuje na rano, brak samochodu, dziecko w domu..
Czy takie objawy mogą być wynikiem odstawienia tabletek czy raczej ciąży? Czy test robiony 25 dni po odstawieniu tabletek to za wcześnie?
Dodam że 2 miesięcy byłam na usg - wszystko dobrze, miesiąc temu zrobiona cytologia i grupa I, a przez dobry tydzień taki nietypowy i momentami silny ból podbrzusza.